Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

2704722 2018-03-11 18:18 rekomendacja Kipcior (user activity1453) - Znaleziona

Pierwszy (i być może na razie ostatni) taki piękny dzień z temp powyżej 10 stopni, żal było nie wykorzystać na wycieczkę. Odpaliłem rower i w sumie zrobiłem 57 km: Piła, Zelgniewo, Grabówno, Brzostowo, Miasteczko Kraj, Byszewice, Kaczory, Piła.

Plan był taki, ze podjądę rowerem, podejmę szybko kesza, potem na spokojnie rozejrzę się  i pooglądam eksponaty, poczytam tablice i pojadę dalej. Cóż, realizacja przebiegła zgoła inaczej. Na dzien dobry okazało się, że 50 metrów dalej jakaś grupa młodzieży trenuje na rolkach i musiałem ich przeczekać. Stąd zacząłem od oglądania i czytania. Zajęło to dłuższą chwilę (nie powiem, ciekawe deklaracje choć duża ich część nie jest zgodna z moimi poglądami na życie i Państwo - ale każdy ma prawo do swoich przekonań.).  Jak już młodzież się zwinęła to zacząłem obszukiwać obiekt ukrycia, wtem nadszedł sąsiad Pana Pawła najwyraź niej lubiący pogadać,. No to nic, trzeba się integrować z lokalsami, chwilę potem dostrzegłem, ze przy rowerze stio nie kto inny jak gospodarz czyli Pan Paweł. Jak sie okazało obserwował moje poczynania prawie od początku co potwierdza tezę, że na wsi nie da się przejść niepostrzeżenie i zawsze ktoś luka zza firanki. Ale w sumie wyszło dobrze, bo kolejne 45 minut spędziełem na ciekawej rozmowie z Panem Pawłem o tym, co kryje jego obejście, trochę o życiu, troche o podróżach. Bardzo sympatyczna rozmowa. W międzyczasie zeszło nam jeszcze na wypychaniu auta innego sąsiada, który utknął na wyjeździe z posesji - mniej gazu Panie !!!:)oraz na odpowiadaniu na pytania syna sąsiada o ceny rowerów i odzieży rowerowej, bo on panuje zakupić:)Dodam, że pojawiła się też żona Pana Pawła, również bardzo sympatyczna osoba, która ostatnie 15 minut rozmowy przypominała Panu Pawłowi, że ziemniaki stygną:)Pod koniec Pan Paweł zapytał, czy czegoś czasem nie szukam:)Oczywiście nie było sensu skrywać tajemnicy OC, jak się okazało Pan PAweł doskonale wie o keszu, aczkolwiek dowiedział się o nim dopiero od szukającego keszeta, nie miał tej świadomości wcześniej. Wskazał życzliwie miejsce ukrycia, uważając przy tym na sąsiedztwo.

Ostatecznie po ok godzinie pożegnaliśmy się życzliwie, zaprosił na zwiedzanie w innym terminie, bo ma do pokazania dużo więcej niż widać z ulicy. Pewnie jak zrobi się ciepło to zabiorę rodzinę i podjedziemy, bo warto. 

Wyszło długo, ale dla takiego miejsce i właściciela, aż głupi napisać: "OK, znalazłem" - brzmiałoby to jak obelga w jego stronę. Polecam wizytę, a jak ktoś chce porozmawiać i zobaczyć coś więcej to, za podpowiedzią Pana Pawła, zalecem wizytę po obiedzie, wtedy nic Pana Pawła nie goni i może poświęcić dużo czasu na ciekawe rozmowy i opowieści.

Dla osób nie hołdujących dobrej zmianie: nie należy przejmować się tekstami na tablicach. Brzmią, w polączeniu z tablicami reklamującymi Radio Maryja itd, dość radykalnie i budują obraz osoby proPisowskiej, ale w rzeczywistośći podczas rozmowy Pan Paweł jest bardzo życzliwą i otwartą osobą i rozmowa ani trochę nie szła w kierunku polityki czy też rzeczy, które Polaków dzielą.

Skrzynka mogłaby być większa i podejrzewam, że w porozumieniu z panem Pawłem dałoby się to zrobić, ale i tak daje gwiazdeczkę, bo po takim spotkaniu nie da się inaczej.