Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Aleja Bluesa    {{found}} 181x {{not_found}} 6x {{log_note}} 8x Photo 2x Galeria  

2700194 2018-02-04 22:30 Dombie (user activity1928) - Znaleziona

Pierwsze podejście do tej skrzynki (jeszcze w grudniu poprzedniego roku) omal nie przyprawiło mnie o palpitację serca. Miłe złego początki polegały na tym, że dość szybko zlokalizowałem potencjalne miejsce ukrycia, ale kiedy się do niego zbliżyłem nagle zalała mnie fala światła - na dodatek całkiem mnie oślepiając. Zupełnie jakby ktoś mnie nakrył na gorącym uczynku! Po chwili światło zgasło, ale kiedy zacząłem bardzo ostrożne poszukiwania światło zaczęło pojawiać się ponownie. A w chwilę potem usłyszałem miły kobiecy głos, pytający mnie co się stało i czy czegoś szukam. Wykorzystałem jako zasłonę dymną sprawdzony patent ze zgubionymi kluczami, a pani pokiwała głową i stwierdziła, że w tym śniegu to będzie mi ciężko.

Drugie podejście też było w grudniu. Na wszelki wypadek przyszedłem w to miejsce o takiej porze, żeby nie spotkać się przypadkiem z miłą panią. Wydawało mi się, że ponowna historia o zgubionych kluczach nie przejdzie, szczególnie, że od poprzedniego razu minęły prawie dwa tygodnie. Tym razem przeszkadzało mi tylko światło, a ponieważ moje poszukiwania nie przynosiły efektu to po czwartym zapaleniu się światła postanowiłem nie ryzykować, że zauważy mnie jakiś nocny marek mieszkający w tej okolicy i poddałem się.

Dziś w końcu się udało. Nie było pani, bo to niedziela. A do światła jakoś chyba się już przyzwyczaiłem. Zresztą tym razem znalazłem drania już przy pierwszym macnięciu i sam się nie mogłem nadziwić dlaczego nie udało się wcześniej...

Reszta była już prosta - dziękuję za kesza!

PS. Logbook już dość poważnie wypełniony, a ja niestety nie miałem nic na dokładkę...