Log entries Sztylet Morgulu
3x
0x
2x
3x Gallery
2018-02-11 15:00
Wesker
(
12034)
- Found it
Sztylet Morgulu dopadł wiele istnień. Ślady po walkach poprzedników tkwią tu po dziś dzień. Bez trudu odnalazłem ich broń (topór krasnoludów czy łuk elfów). Ciał (poza nielicznymi kośćmi) już nie. Źródło, podobnie jak przelana tu krew, wyschły do cna. Szukanie magicznego zaklęcia trochę mi zajęło, no ale taki to już los poszukiwacza. Inne zacne zuchy jak Xludionin czy Lumenianka nie dali rady dotrzeć na misję, musiałem walczyć sam. Inni śmiałkowie pewnie także tu dotrą jeśli tylko mrozy trochę zelżą i będzie można zaprzęgnąć swe rydwany. W międzyczasie zbadałem dokładnie teren i dotarłem nawet do bagien zwanych przez tutejszych wielkich kompostownikiem. Tu mogłem przypłacić zdrowiem, ale to jeszcze nie był mój czas. W sumie to wyprawa w tej rejon była niepotrzebna, ale kto wie gdzie magiczna siła ukryła zaklęcie? Podobnie z resztą ze wzgórzem. Sam Sauron pewnie mógłby mieć tam swą siedzibę. Strzeżcie się tego miejsca. Chyba czarnoksiężnik rzucał na mnie jakieś zaklęcia bo na swej drodze napotkałem kilka problemów. Pierwszy był tuż przy siedzibie maga, gdzie sznurek zanurzony w wodzie ochoczo wzywał mnie do strumienia. Pewnie gdybym się zbliżył, nie uszedłbym cało z tej wyprawy. Na szczęście się udało. Ostatnim najgorszym elementem było napotkanie germańskiego oprawcy, który kiedyś zamieszkiwał te breslawskie tereny. Nie dałem po sobie poznać, że ja nie stąd i odgrywałem rolę zagubionego kupca, który próbował dogadać się w anglosaskiej mowie. Chyba dobrze udawałem bo nikt się nie połapał, a ja spokojnie mogłem się oddalić na kolejne dalekie wyprawy po skarby.
Dzięki.