Tego mi było trzeba. Po tak długiej przerwie w keszowaniu dzisiejszy dzień był jak powrót do życia, jak podmuch wiosny po zatęchłej zimie. Kesz w moim stylu. Mniej niż 100 m od parkingu w linii prostej ale na odludziu, wymagający upaprania się i w klimatycznym miejscu. Super
Dla następców: iglak jest modrzewiem co ma niebagatelne znaczenie w styczniu

Patrząc z dołu widać było tylko 1 iglaka, na sąsiedniej górce, wiec od razu tam podązylam, ale to kilkadziesiąt metrów przestrzelony pomysł. Kamienia brak ale maskowanie dla keszujacego oczywiste.
Raz jeszcze dziękuję za tyle szczęścia przy okazji wcale nieprzyjemnych załatwień.