Log entries W Ciemnośći
43x
1x
10x
1x Gallery
2018-01-24 08:55
Meksha
(
4700)
- Found it
Początek kolejnego łódzkiego keszobrania ze slawekragnar. Z dworca spacer na miejsce (kordy przekoszone o jakieś 80m) Przeminęły ciemności jak byliśmy na miejscu, więc trzeba było przeczekać porannych przechodniów. Szybki desant za kratę, a przed wejściem słaby lód zaczął pękać po moimi stopami, na szczęście uratował mnie koci skok na beton z brzegu. Za kratą ubieramy się odpowiednio, czyli przeciwwodnie i człapiemy jak kaczuchy. Ja przygotowana na "zapaszek" z kanałów, a tu nic, nawet czuć wiaterekDobrze mają ci, którzy nie są koszykarzami, czyli my, bo nie trzeba się wiele schylać
Jest cieplej niż na zewnatrz- tam leży śnieg. Mijamy kolejne wyjścia studzienek, kanał jest coraz głębszy ale wody jest max po kostki. Ze stropu zwisają rośliny, robi się wilgotno, chwilami mgliście, tak, że w świetle latarki widać tylko wirujące kropelki pary. Po drodze mamy kratownicę pod nogami, trzeba podnosić wyżej nogi
Nagle widzimy światełko w tunelu
Jedna jedyna świecąca lampa a obok schodki- jeszcze tu wrócimy. Docieramy do jaja i... idziemy nie tą odnogą
Wracamy do jaja i za chwilę jest ślepa odnoga! Brniemy w jakimś glucie i mamy kesza! Wracamy do schodków i tędy na górę, wprost na trawnik (na pewno jest pod tym śniegiem) w parku niedaleko Manufaktury. To była w sumie całkiem fajna randka w kanale
Tylko szczura nie spotkaliśmy
Zasłużone reko za dwie godziny dobrej zabawy :)
*edit
Dzień po eksploracji obejrzałam film. Większość planu rozpoznana. To dobra kolejność - najpierw kesz a potem film. W odwrotnej kolejności chyba bym rady nie dała... Teraz "randka w kanale" nabiera podwójnego znaczenia a i na spożywanie śniadania w tym miejscu popatrzyłabym innym okiemI na szczury również... Dzięki raz jeszcze, teraz zdobycie tego kesza jest pełniejsze.