Skrzynke uważam za znaleziona - mimo nie wpisania w logboku... Nad skrzynką siedział pijący koleś - i w żaden sposób nie mogłem go z tamtąd wypędzić... Kesz widoczny, widać opakowanie - ale nie chciałem spalić kesza - więc po 30 minutach odpuściłem.....