Elektrownie miałem zwiedzić i tak, bo na pewnej mapie ma wysoką ocenę, a gdy pojawiła się skrzynka, nie mogłem czekać do wiosny. Wybrałem pierwszy wolny termin w kalendarzu i wczoraj wyruszyłem nocną patologią aby rano złapać pierwszy pociąg do Płocka. FTF się trzymał dość długo więc kesze zdobywałem po kolei i tak najpierw wpadłem po mleko, a potem zobaczyłem co u Nieśmiertelnych i u drużnika. Na miejscu pozwiedzałwm wszystko po czym zabrałem się za szukanie i tu zaczęły się schody choć byłem na samej górze. Najpierw nie doczytałem i szukałem reaktywacji, potem długo nie mogłem namierzyć miejsca ukrycia. Obstawiałem nawet że kesz jest założony w sposób extremalnie niebezpieczny stąd mój poprzedni wpis, ale tak łatwo odpuścić nie chciałem. W końcu zrezygnowany wykombinowałem dwa miejsca do przepatrzenia i gdy szedłem do jednej z nich to spojrzałem w górę raz jeszcze i bingo. Teraz się tylko nie zabić i go uratować. Wszystko skończyło się jak najlepiej czyli zakupami w Biedrze
Zdjęcia dodam później. Dzięki za zmuszenie mojej leniwej do ruszenia się domu :)