No i kesz sylwestrowy zaliczony. Miałem nosa, żeby herby zostawić sobie na specjalną okazję
mała przygoda podczas wyliczania kordów finałowych, wkradł się mały bład ale na szczęście wywaliło mnie tylko ok. 200 m. dalej. Dzięki za zabawę i wszystkiego dobrego w nowym roku! Reko na OC dorzucę z domu.