2010-11-20 08:58
etna&mars
(
7645)
- Gevonden
Jakoś chętnych nie było, żeby po FTFa pójść, to poszedł Marcin. O ile na górze może i by się udało dać wlepkę, to już na tradycyjne ostrzenie ołówka trzeba było zejść na ziemię. W związku z tym droga pokonana dwukrotnie, ale dzięki temu kolejny certyfikat wylądował w naszych rękach. Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin