Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Log entries [STG] Stanica    {{found}} 61x {{not_found}} 0x {{log_note}} 0x  

2642765 2017-11-06 17:10 Dombie (user activity1928) - Found it

Jak dotąd wszystkie moje dotychczasowe wizyty służbowe w Starogardzie stawały się okazją do "plądrowania" z keszy okolicznych lasów. Tym razem przyjechałem tutaj pociągiem, więc pomyślałem sobie, że może wreszcie powinienem zainteresować się keszami w samym mieście - zwłaszcza że jest ich tu całkiem sporo. Po cichu miałem nadzieję, że może uda się dzisiaj zdobyć minimum do starogardzkiej ścieżki - 11 keszy (zwłaszcza w terenie miejskim) to nie jest jakaś gigantyczna liczba, nawet jeśli ma się do dyspozycji tylko kilka wieczornych godzin. Z drugiej strony z opisów wynikało, że niektóre skrzyneczki mogą nie być takie całkiem proste, a szukanie po zmroku w terenie, którego się zupełnie nie zna też nie należy do najłatwiejszych zadań...

Szybki sukces przy murach nastroił mnie pozytywnie, więc dziarsko przewędrowałem przez pół miasta i zanurzyłem się w niepokojącą ciemność otaczającą harcerską siedzibę. W pierwszej chwili poczułem pewien niepokój, jak w tych egipskich ciemnościach znajdę co trzeba bez ściągania na siebie uwagi, ale kiedy moje oczy przyzwyczaiły się trochę do ciemności szybko namierzyłem obiekt skryjówkowy. Kłopot polegał na tym, że bezpośrednio za nim, w pomieszczeniu pozbawionym zasłon, żaluzji i innych takich obradowała właśnie jakaś grupa miejscowych. Mimo to uznałem, że zanim wycofam się stąd bez sukcesu, spróbuję zakraść się taką trasą, żeby nikt zza szyby mnie nie zauważył. No i okazało się, że nie tylko da się to zrobić, nie tylko nie jest to jakość szczególnie trudne, ale na dodatek obiekt skryjówkowy skutecznie mnie oddzielił od szyby, co pozwoliło mi bez kłopotów wymacać kesza. Niestety, wpis okazał się jeszcze większym wyzwaniem. Po pierwsze dlatego, że logbook jest całkowicie mokry - jakby ktoś go wykąpał w wannie. Po drugie, musiałem działać w ciemności, bo prawdopodobnie zapalając choćby małe światło, natychmiast zwróciłbym na siebie uwagę czujnych harcerzy. Sam nie wiem jak udało mi się w tych warunkach odszukać na zlepionych wodą stronach wolne miejsce, wpisać się i potem wszystko odłożyć smile

Dziękuję za tego kesza!