Super keszyk. Zaatakowany n niedzielne przedpołudnie. Wysypalismy się z auta mysląc, że to ten właz na parkingu i jakie było nasze zdziwienie jak sie okazało że GPS pokazuje jeszcze 10 metrów w strone ulicy. Weszlismy w ciuchach grubo ubrani bo na zewnątrz panowała temp. około 5-6 stopni celcjusza i po 2 minutach bylismy już zagotowani. Na dodatek mielismy tylko jedna latarkę bo tak sie spieszylismy do tego kesza, że nie wzielismy ich z auta. Keszyk zaliczony po całkowitej penetracji pomieszczenia i zalaniu się potem przy kręceniu pokretłami

. Dzieki za superancki kesz.