Niedzielny weekend w Żyrardowie. Cała okolica z góry do dołu.
Polana odnaleziona, obok króciutki biwak. I jakieś zaskoczenie mizerną wielkoscią i zawartością cache. Zabieram jakiś głupi magnesik - niby po co w lesie. Zostawiam zajączka, muszelkę i coś jeszcze w sumie 3 małe zabaweczki na wymianę