I tutaj byłem kilka razy. Wpierw pierwszy etap się zablokował i nie chciał wyleźć. Teraz się udało, ale jak zobaczyłem prawdopodobne (moim zdaniem) miejsce ukrycia finału ręce mi opadły. Okazało się że niesłusznie, bo finał ukryty w bardzo fajnym i niespodziewanym miejscu.
Dziękuję za świetnego kesza!