Log entries Magazyn ZOMO
55x
2x
27x
16x Gallery
2010-11-14 23:13
lavinka
(
2929)
- Found it
To była skrzynka z gatunku pechowych skrzynek. Ale dzisiaj pobiła wszystkie inne pechowe skrzynki. Zaczęło się tradycyjnie, czyli jak tylko zbliżyliśmy się do działobitni - podjechał samochód, jacyś ludzie... poszliśmy z Meteorem na "mównicę". No, pojechali nareszcie jak już mieliśmy pójść. No to próbujemy się wbić od frontu, bo drugiego wejścia nie znaleźliśmy. Dziwne. Pyk i jesteśmy w środku. Trochę się naszukaliśmy ale jest. Wpis i do domu.... ta.... szłam pierwsza, szczęście że latarkę trzymałam do dołu. Podchodząc do schodów usłyszałam hałas. W kucki i szept do Meteora z tyłu - GAŚ LATARKĘ! Zamarliśmy. Tuż pod bramą grzał się silnik samochodu, jacyś ludzie łażą, gadają.... już myśleliśmy, że na nas czeka ekipa prewencji... ale nic. Nie włażą... no to skradamy się cichaczem po ciemaku do drzwi (po schodach nie było lekko) i nasłuchujemy. Meteor przez szparę w drzwiach obserwuje sytuacje. Panowie ładują coś z pakamery do bagażnika. Nie wiemy kto, ale raczej to nie ma związku z nami... silnika nie wyłączają, więc to pewnie krótka piłka... i faktycznie, po kwadransie (który dla mnie trwał całą wiecznosć) wreszcie sobie pojechali. A my z sercem na ramieniu opuszczaliśmy teren. Uff!!! To był weekend pełen wrażeń :D
Gwiazdka za obiekt, sposób ukrycia(ja pierwsza znalazłam), i za mnogość historii niezłupień przez nas :D