Wstyd się przyznać, ale kiedy rozsiedliśmy się z Meteorem wygodnie na oponach ze skrzynką w łapie... shaltowała nas policja. Na legalu, w parku, przy kawie i pączkach! Podobno Meteor wydał im się podejrzany... no i nas wylegitymowali, sprawdzili legalność telefonów... ale nawet nie było za co nas pouczyć... Za picie kawy? Za macanie opon?
No ale musieliśmy wytłumaczyć na czym polega geocaching i że skrzynka nie jest niebezpieczna. Tak czy siak, panie bardzo miłe i pojętne, bo trafił nas żeński patrol, który oczywiście serdecznie pozdrawiamy :D