To najstarszy kesz jaki przyszło nam znaleźć podczas wyjadu do Torunia. Tym milej nam się go szukało, że dzień wcześniej osobiści poznaliśmy właściciela. Ruiny robią wrażenie, szczególnie że w taki deszczowy dzień nikt się tam nie kręci. Dzięki za kesza w ciekawym miejscu. Pozdrawiamy Ania i Marcin