Szybko znalazł się taki co pójdzie. Na półce ślisko, trzeba się czegoś było trzymać i akurat padło na otwór wypełniony tłuczonym szkłem. Ręka rozwalona, ale jak to mówią no pain no gain. Perfekcja w rzucaniu keszem w górę i w doł maksymalna. Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin