Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Brückenkopf Warschau - Józefowskie bunkry - FINAŁ    {{found}} 76x {{not_found}} 1x {{log_note}} 3x  

2600271 2017-08-08 13:02 rekomendacja Victor+ (user activity7590) - Znaleziona

Jutro mija miesiąc od zdobycia tej skrzynki, a ja się zabieram i zabieram do wpisu podsumowującego nasze zmagania z projektem, którego jednak nie udało nam się zaliczyć. Choć finał znaleźliśmy po wielu kombinacjach i ostatecznie po bardzo konkretnej podpowiedzi założyciela, to jednak nie możemy dobić tego gwoździa do końca. Póki co geościeżka nie jest do zdobycia, bo dwie skrzynki są niedostępne, a próg minimalny nieco większy ;-). Podjęliśmy walkę z niedostępnym mulciakiem, ale skończyło się na remisie 2:2 czyli dwa etapy znalezione i dwa nie. W rzutach karnych wygrał jednak vilkolak, bo nie szło nam ułożyć kordów z tego co zebraliśmy. Nie chciałem dzwonić do założyciela po raz setny, bo było mi już po prostu głupio przeszkadzać co chwila.

Podsumowując projekt to nie spodziewałem się tak udanego wypadu. Z satelity to wygląda o wiele gorzej. A w rzeczywistości teren jest różnorodny od lasu po miasto czyli to co Victor lubi najbardziej. Nie było żadnego problemu z dojazdem do keszy, no dobra może poza jednym jak zawróciłem na drodze jednokierunkowej;-)ale szybko pierwszy kierowca wyprowadził mnie z błędu i z równowagi przy okazji ;-). 3 lata po publikacji projektu maskowania nabrały naturalnego kamuflażu przez co nie były łatwe do wypatrzenia. Najważniejsze w tym wszystkim było jednak to, że kesze BYŁY! Czasami na prawdę odechciewa się żyć po 3 DNF-ach z rzędu. 

Nasze kordy były chybione o jakieś 100 metrów, a co lepsze to zawracałem samochodem dosłownie 30 metrów od kesza ;-). Ze względu na kruchość podłogi to bartekt1702 wchodził po kesza, a ja widziałem go tylko z doskoku. Jak już dojrzałem skarbu to odczułem nagłą potrzeba wlezienia i odkrycia kesza osobiście, ale trzask pierwszej deski szybko mnie zniechęcił ;-). Za to miałem przyjemność wpisu do logbooka! 

Dziękuję bardzo za przyprowadzenie mnie do Józefowa w niedzielny słoneczny dzień. Było naprawdę przyjemnie keszować mając przed sobą wizję wypasionego finału. Dobra robota, dziękuję za pomoc i pozdrawiam!

V+