Po drodze do kesza dołączył właściciel w celu sprawdzenia, co tam słychać. Trzeba było obejść drzewo dookoła, bo kamyków sporo, ale się udało. Fajny pojemnik
A dąb może sam w sobie nieduży, ale jak na tę okolicę, bardzo malowniczy. Szkoda, że się spóźliliśmy i już nie miał liści.