Wpisy do logu S-Ł: Pod wiaduktem 862 34x 0x 0x 3x Galeria
2017-08-30 11:45 Dombie (1928) - Znaleziona
Wiele sobie obiecywałem po tej wyprawie i - jak się okazało - prawie wszystko udało się najlepiej, jak tylko mogło! Z rana wyruszyłem z Hobbitami w kierunku Wilgi, gdzie dołączył do nas Mototramp. A potem już zaczęło się keszowanie!
I tak w końcu dotarliśmy do pierwszej skrzyneczki z długiej listy S-Łkowych keszy po wschodniej stronie Wisły, których do tej pory nie miałem okazji posmakować. Chcieliśmy być trochę wygodniccy i wymyśliliśmy sobie, że dojedziemy prawie do celu keszowozem, ale prędko okazało się, że warunki terenowe uległy dość poważnej metamorfozie i oczekiwany niemal-drive-in musieliśmy zakończyć w typowo-po-polsku wyglądającej leśnej miejscówce, po czym czekał nas dłuższy spacer przez jakieś chebzie, które porosły na tyle wysoko, że Mi-Mi mógł się maskować nawet w pozycji wyprostowanej . Na szczęście chebzie były dość mało inwazyjne (nie kłuły i nie parzyły) więc było bardziej śmieszno, niż straszno. Potem jeszcze alpinistyczna wspinaczka w wykonaniu - a jakże - Hobbitów, którzy oczywiście, jak zwykle ścigali się kto pierwszy i ten, który nie był pierwszy z mety się obraził. Ale już się chyba przyzwyczaiłem, więc nawet mnie to nie wzruszyło zanadto, szczególnie, że dzień był piękny i słoneczny.
Do auta wróciliśmy już po asfalcie i to była dobra decyzja .
Dzięki za tago kesza!