Jako, że miałem trochę sprzętu, dokonałem reaktywacji kesza. Obecnie to już nie mikrus, ale pluszotuba ukryta nie tuż przy tablicy, ale w pewnej odległości, po drugiej stronie ulicy. Mam nadzieję, że założyciel nie będzie miał mi za złe :)
Obrazki do tego wpisu:W rurce, nad tylnym kołem roweru.