2017-08-16 16:26
Niflhel
(
842)
- Found it
3 dzień naszej rodzinno-rowerowej wycieczki... 2 osoby z grupy uznaje się za oficjalnie zaginione. Pozostali resztkami sił próbują dotrzeć do domu...
A tak na serio... Tutaj poszło szybko i sprawnie. Obyłoby się również bez ekscesów, gdyby nie jeden "Mroczny wędrowiec", napędzany wodą ognistą... Do tej pory nie za bardzo rozumiem wygrażanie mi, że 3 razy był już w Kochanówku i może mnie spokojnie zaje..ać... Facet od dłuższego czasu walczył z grawitacją, a chciał się porwać na 2 razy młodszego i większego... Jednak w PRL-u to dopiero byli "Krejzole".
Dzięki za kesza i pozdrawiamy.