Po wczorajszej wizycie Dombiego dziś miejscowi omijają miejsce ukrycia szerokim łukiem. Dzięki temu kesza podjąłem bezproblemowo, a dopiero gdy wracałem do samochodu, dobiegły mnie przyciszone szepty nerwowych rozmów, z których mogłem wyłowić tylko niektóre słowa: potwór, UFO, Czupakabra... Dzięki