I ja byłem.W super towarzystwie, które dopisało frekfrncją świetnie się bawiłem. Początek był trochę trudny dla nosa, ale potem już było z górki. W srodku ciepło, mokro, ślisko i wilgotno. Dotarcie do celu trwało około 20 minut ze wzgledu na wodę a potem śliskość podłoża. kiedy dotarliśmy do końca okazało się, że keszy jest w stanie nie naruszonym i gotowy do dalszej eksploatacji. Kilka fotek, wpis, grupowy toast i w drogę powrotną czas ruszać. Nikt orła nie zaliczył...

. Po wyjściu postanowiliśmy teraz pochodzić trochę nad wodą i tym sposobem zaatakowaliśmy kilka tutejszych mostów. Wszystkim uczestnikom dziękuję za liczne przybycie. Do następnego hart-spotkania.
Pictures for this log entry:Składanie raportu do cenrum na temat wykonanej misji W.