Uzbrojeni li tylko w rowery *nie mieliśmy z tymi panami szans* ale i tak nie oddaliśmy ani guzika. Na boisku obok rozgrywany był akurat jakiś bardzo ważny mecz (sądząc po soczystych okrzykach odydwu trenerów). Muzeum robi wrażenie, militaryści byli zachwyceni.