I przyszedł czas na kolejne jezioro z serii, tu dostęp trochę gorszy lecz ja trafiłem na drogę prosto do kesza. Na miejscu GPS strasznie się gubił lecz kiedy się uspokoił wskazywał dobrze. Kesza trochę szukałem, bo iglaków tu dużo, a trio może być wszędzie. Jednak po nie długim czasie odnalazłem kesza, bardzo fajnie zamaskowany. Szkoda, że tak mało ludzi tu przychodzi i szuka kesza. Dzięki wielkie