Log entries Cmentarz wojenny w Rszewie-Legionowie
11x
0x
0x
2017-07-18 21:40
snack
(
2215)
- Found it
Plan dnia miał być inny. To miała być skrzynka na zakończenie keszowania, taka wisienka na torcie. Ale gdy byłem w dwumetrowych pokrzywach na którymś z ekstremów dzwoni JAsiek. Słabo go słyszałem, ale zrozumiałem tyle "Przyjeżdżaj od razu do Rszewa, muszę kogoś załatwić!" Hmm.. no to jadę..
Dojeżdżam zasapany na miejsce, a tam Maleska no i JAsiek. Niby się uśmiechają ale coś wisi w powietrzu, atmosfera ciężka. Może mi się wydawało przez ten upał, może to to że byliśmy na cmentarzu. Ale nagle zrozumiałem, przecież to niedawni rywale o stołek COGa! Załatwiają między sobą porachunki!! A jednak, zazdrość to okropne uczucie, męczy.. Niektórzy jednak mają potrzebę bycia na samym szczycie i nie odpuszczą, po trupach do celu... W końcu jak przeczytasz JAn od końca to wychodzi NAJ!!! Tylko po co ja tam? Mam być świadkiem?? Mam pomóc w zakopywaniu zwłok?? Ja pierniczę, aż się spociłem z nerwów...
- Hej. Jak tam? Co słychać? - nieśmiało spytałem
- Nic, tam są kordy, spisz sobie. My już po wszystkim, spadamy - mruknął nAJ-JAn
- Aha.
Czyli chyba się dogadali. No to polazłem na finał kesza i tam zrozumiałem, że "Topór wojenny" został zakopany. Uff!
Co do samej skrzynki, to nie ma co gadać, trzeba to zobaczyć.
Wincyj poproszę takich. Dzięki za super popołudnie, zarówno w terenie jak i po dachem