jako kolejny podczas keszy modlińskich, po zawodach pucharu Polski w MnO Podkurek 2010. Ale dający chyba najwiecej emocji podczas tego dnia. Maska zdecydowanie niepotrzebna, ale przygotowanie sobie rzeczy na zmianę, butów oraz środków czyszczacych ręce jak najbardziej tak. Niestety maź zalegająca na dole, a następnie niekoniecznie świadomie przenoszona na stopnie skutkuje własnie tymi zabrudzeniami :) Dobrze, że to był jeden z pierwszych keszy, do popołudnia trochę zapach z ubran się przewietrzył, hehe. Z Harpusem, Miśką i Kaczorem. Dzięki :)