Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Logs Herbaciarnia    {{found}} 150x {{not_found}} 1x {{log_note}} 6x Photo 43x Galerij  

2532979 2017-07-06 20:10 Dombie (user activity1928) - Gevonden

W tym tygodniu mam wyjątkowo pracowity tydzień, do tego połączony z koniecznością przemieszczania się na znaczne (w skali naszego kraju) odległości. W związku z tym trafiam również na chwilę-moment do Krakowa, a popołudniowy wieczór po pracy wykorzystuję na mały relaks.

Koniec relaksu nastąpił tutaj. Przy wejściu do bramy zagadnęła mnie miła dziewczyna, czy mam ochotę na klub ze striptizem. W pierwszym odruchu chciałem jej wytłumaczyć, że idę właśnie do pewnego cichego zakątka, gdzie chcę napić się zielonej jaśminowej i cieszyć z mojego kesza numer 1200. Potem pomyślałem, że zostawię tę przyjemność dla siebie i tylko uśmiechnąłem się i powiedziałem jej, że może przy innej okazji...

Na dole było dość pusto i właśnie tak spokojnie, jak tego pragnąłem. Stolik bezpośrednio naprzeciwko drzwi był okrągły i zdaje się pozbawiony szuflad. Ale może coś przegapiłem. Szuflady namierzyłem ocznie w trzech innych stolikach. Dwa po lewej od drzwi - były wolne; trzeci - nieduży, tak bardziej na wprost drzwi zajęty był przez dwie zatopione w pozytywnie wibrującej rozmowie dziewczyny. Zaanektowałem więc dwa wolne mając nadzieję, że dopisze mi szczęście. W ośmiu szufladach znalazłem jednak tylko nielicznej ślady pobytu w tym miejscu całkiem mugolskich degustatorów herbaty. Postanowiłem więc zdobyć się na akt odwagi i podszedłem do stolika trzeciego. Grzecznie przeprosiłem zagadane dziewczyny i spytałem, czy mogę, a one się naturalnie zgodziły - bo właściwie dlaczego nie. Co ciekawe jedna z nich stwierdziła, że w tych szufladach jest chyba jakiś skarb. Wydawało się więc, że szczęście jest blisko. ale jednak szuflady były puste... W akcie lekkiej desperacji dokonałem więc wpisu na kartce, którą zakosiłem z mojego tymczasowego miejsca pobytu, wraz ze spożywaną herbatą uwieczniłem ją na załączonym foto, a później... wsadziłem do szuflady przy moim stoliku. Myślę, że to lepsze niż drzwi połączone z moją facjatą. No i może wystarczy do zaliczenia... A ewentualnie poproszę, by jakaś dobra dusza wkleiła to moje pisanie do logbooka...

Dziękuję za jakże miły numer 1200... I to w Krakowie...

Afbeeldingen in deze log:
Zamiast drzwi i mojej facjaty
Zamiast drzwi i mojej facjaty