Pierwszy etap sprawnie. Po chwili szybkie zastanowienie się, czy to aby na pewno etap, a nie finał.
Chwilę potem działaliśmy.
Przyznam, że było trochę niebezpiecznie. Widać też było, że poprzednicy również wykonywali tę czynność jedną ręką, rzeźbiąc maskowanie trzymanym w dłoni przedmiotem.
Z wrażenia aż nam pewne cUś wystrzeliło z ukrycia! Na koniec jednak udało mi się to coś włożyć na swoje miejsce.
Wspaniałe podsumowanie projektu! Dziękuję!