Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Wyrwać CH fasta    {{found}} 10x {{not_found}} 0x {{log_note}} 3x  

2516677 2017-06-23 22:51 Werrona (user activity2043) - Komentarz

Ech, Dombie, ty to masz skłonność do maskowania rzecywistości...ta historia była jednak nieco inna...

Dombie odmówił wejścia na teren obiektu przez płot. No w sumie ja również nie wyobrażałam go sobie unoszącego się nad płotem niczym tyczkarz, wiec udałam się pod kordy sama...

Trochę się pokręciłam, trochę pozwiedzałam (no jest co?)

Nie odnalazłam pierwszego jabłkowego etapu, odnalazłam za to niezwykle interesujacy drugi, przy którym podziwiać mogłam melonowe gusty Mariana.  Poleciałam więc z dobrą nowiną do Dombiego. Przy okazji opowiedziałam mu o tych melonach i ....oczy Dombiego zapaliły się jasnym światłem - całym sobą zapragnął obejrzeć marianową kolekcję! W jednej chwili ujrzałam niewyobrażalna odwagę i męstwo!

- masz może tam po drugiej stronie jakąś drabinę?

Poleciałam. Drabiny nie było, ale szafa na pierwszym piętrze owszem. Myk ją więc po stromych schodach, potem na plecy, potem przerzut przez siatkę....czego się nie robi dla przyjaciela!

Szafa nie wytrzymała siły naporu. Jednak po powiększeniu przypłotowej kolekcji o kilka innych mebli Dombie wylądował na górze...

Cóż to był za widok - potężny.... kondor siedzący na uschniętym drzewie bez możliwości odlotu...ach nie - odleciał jednak! I tak oto po raz pierwszy w historycznej  walce o Mariana polała się krew...

Marianie, wybacz nam niedokończenie misji - poturbowany w bojach i roztrzęsiony Dombie musiał zakończyć dziś podbój Twojego świata. Ale powrócimy tu niebawem!