2 w nocy na blacie, ponad 20km w nogach a nam się jeszcze keszy zachcewa.. no jak już są po drodze to czemu ich nie podjąć. Wrócim jeszcze po resztę, która tym razem po drodze nie była. Skałki ładne, usiedlim w ich cieniu, żeby osłonić się przed prażącym dziś księżycem. Wspólnie z Gagusiem podczas rajdu emeryta (a dziwo autor nie chciał dołączyć). Pozdro pińcet:)