2017-05-20 19:57
Werrona
(
2042)
- Gevonden
StasiekM i P_Nowik zgarnęli mnie z domu w drodze do Łodzi. Co prawda obiecali też zabrać rower (który zapewniłby mi przygodę powrotną) ale ostatecznie zmieściłam się tylko ja (hm, przytyłam ostatnio, ale chyba w dalszym ciagu nie są to gabaryty roweru? ;))
Na miejscu dołączyli krcr i belkaa, no i nasz miłościwy, spokojny i wybaczajacy wszystkie nasze jęki i stęki przewodnik - Nefryt+.
Ten pierwszy z dzisiejszych keszy - od razu nas zweryfikował i ustalił kto my - krcr szybko sobie przypomniał, że musi coś przemyśleć w samotności i poczeka. A my? No cóż, leźliśmy za Nefrytem nie patrząc na opis kesza. No i zaleźliśmy znacznie dalej, niż trzeba...Osioły z nas. Ale za to wiele trudów zniesiemy :)
Było pięknie - mgła, ciepełko, kaskady. Piekna przygoda na początek nocy.
PS. Zapomniałam dodać, że P_nowik zdecydowanie doradził mi załozenie kurtki przed wejściem w dziury. Poty uderzające w skroń zawdzięczam więc jemu :)