Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Gorączka sobotniej nocy    {{found}} 116x {{not_found}} 5x {{log_note}} 22x Photo 2x Galeria  

2479502 2017-05-14 23:02 snack (user activity2004) - Znaleziona

Uff w końcu się udało. To chyba ostatnia skrzynka z mojego TOP10 rekomendowanych w okolicy. Długo z nią walczyłem, próbowałem podjąć chyba z 4 razy (z czego raz w dzień) i dopiero dziś za piątym podejściem się udało. Obiecałem sobie, że zrobię ją sam, nie w grupie, bez podpowiedzi, dzwonienia itd.. No ale nie dało się, jakiś czas temu, chyba podczas 4 wizyty się złamałem i zdesperowany wydzwaniałem do JAśka żeby jakoś mną pokierował bo łaziłem jak jakiś obłąkany i świeciłem po każdym drzewie bez sensu prawie godzinę.. JAsiek pokierował, ruszyłem dalej, ale zaraz znowu utknąłem, bo wyszła skądś jakaś cholerna smoleńska mgła i moja latarka z biedronki nie mogła namierzyć kolejnego punktu... do d...

Dzisiaj wyszedłem na wieczorne rowerowanie odpowiednio zaopatrzony w reflektor podobny do tych wojskowych przeciwlotniczych:

 

I tym razem się udało. Kesz suchy i w miarę czysty. Szerszeni brak, oblazły mnie tylko jakieś skrzydlate mrówki.

Z oceną kesza mam poważny problem. No bo niby legenda, fantastyczny pomysł, no ale te braki i problemy ze zdobywaniem kolejnych etapów. Masakra, poziom mojej irytacji osiągnął tu szczyty. Jak się wie w którą stronę iść/na które drzewo świecić to jest łatwo. A jak nie, to kaplica.

Ale z drugiej strony gdyby nie ten kesz, nie przyjechałbym tu kilka razy w nocy. Nie widziałbym tych świecących lisich (borsuczych?) oczu wpatrzonych we mnie w mroku. Nie bałbym się cieni rzucanych przez krzaki, dziwnych szelestów i trzaskających gałązek we mgle. Właściwie to przeżyłem przygodę pięciokrotnie w ciągu roku, za każdym razem inną. I za to założycielowi serdecznie dziękuję i pozdrawiam, jeśli to w ogóle czyta....