Logs Gorączka sobotniej nocy
116x
5x
22x
2x Galerij
2017-05-14 23:02
snack
(
2162)
- Gevonden
Uff w końcu się udało. To chyba ostatnia skrzynka z mojego TOP10 rekomendowanych w okolicy. Długo z nią walczyłem, próbowałem podjąć chyba z 4 razy (z czego raz w dzień) i dopiero dziś za piątym podejściem się udało. Obiecałem sobie, że zrobię ją sam, nie w grupie, bez podpowiedzi, dzwonienia itd.. No ale nie dało się, jakiś czas temu, chyba podczas 4 wizyty się złamałem i zdesperowany wydzwaniałem do JAśka żeby jakoś mną pokierował bo łaziłem jak jakiś obłąkany i świeciłem po każdym drzewie bez sensu prawie godzinę.. JAsiek pokierował, ruszyłem dalej, ale zaraz znowu utknąłem, bo wyszła skądś jakaś cholerna smoleńska mgła i moja latarka z biedronki nie mogła namierzyć kolejnego punktu... do d...
Dzisiaj wyszedłem na wieczorne rowerowanie odpowiednio zaopatrzony w reflektor podobny do tych wojskowych przeciwlotniczych:
I tym razem się udało. Kesz suchy i w miarę czysty. Szerszeni brak, oblazły mnie tylko jakieś skrzydlate mrówki.
Z oceną kesza mam poważny problem. No bo niby legenda, fantastyczny pomysł, no ale te braki i problemy ze zdobywaniem kolejnych etapów. Masakra, poziom mojej irytacji osiągnął tu szczyty. Jak się wie w którą stronę iść/na które drzewo świecić to jest łatwo. A jak nie, to kaplica.
Ale z drugiej strony gdyby nie ten kesz, nie przyjechałbym tu kilka razy w nocy. Nie widziałbym tych świecących lisich (borsuczych?) oczu wpatrzonych we mnie w mroku. Nie bałbym się cieni rzucanych przez krzaki, dziwnych szelestów i trzaskających gałązek we mgle. Właściwie to przeżyłem przygodę pięciokrotnie w ciągu roku, za każdym razem inną. I za to założycielowi serdecznie dziękuję i pozdrawiam, jeśli to w ogóle czyta....