Rowerowy październikAkurat trafilismy na msze. Na szczescie to byl srodek mszy i prawie
wszyscy byli w srodku... co prawda kilka osób siedzialo w samochodach,
ale inne samochody zaslanialy miejsce ukrycia skrzynki przed nimi. Cale
szczescie ze skrzynka troche od swiatyni oddalona, to dalo sie ja
bezproblemowo podjac.