Wpisy do logu John Rambo 35x 0x 6x 4x Galeria
2017-04-30 12:10 snack (2137) - Znaleziona
Jakoś nie planowałem podejmować się tego zadania. Omijałem je od dawna, no bo ja nigdy w wojsku nie byłem i się nie znam, no i bardziej jestem z tych co to wolą Make love, not war! No ale zostałem poniekąd zmuszony stawić się na miejsce zbiórki czy tego chcę czy nie. I przeżyć tę gehennę..musiałem zabijać, a wolałbym wprost przeciwnie.....
Zadanie jest z gatunku oddzielających chłopców od mężczyzn (nie wiem co robi z kobietami). Zręczność, siła, odwaga, szybkość, sokoli wzrok a przede wszystkim odpowiedni ekwipunek gwarantują sukces. Mi niestety nieco z tej listy brakowało, ale od czego ma się takich wspaniałych towarzyszy?!!
Pomogli, poratowali, przeprowadzili przez dżunglę pełną śmiertelnych pułapek vietkongu, przez mokradła pełne krwiożerczych ślimakopijawek wielkości szczurów wgryzających się w tętnice, przez bajora pełne żarłocznych piranii, przez opuszczone budynki pełne kości zwierząt, zardzewiałych gwoździ i potłuczonego szkła zainfekowanych zmutowanymi bakteriami tężca.... czy jakoś tak... W zamian ja też się przydałem na koniec batalii, całą drogę mężnie niosłem na ramieniu saperkę i w odpowiednim momencie wkroczyłem do akcji zgodnie z zasadą premiera Millera, że "Prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym jak kończy, a nie jak zaczyna" Zatem skończyłem akcję w efektownym stylu!
Napisy końcowe (czyli end credits):
Podziękowania dla:
JAnka i Kamili za świetnie spędzony czas
taty Entete z daszkiem i akcentem w prawo za obuwie ochronne
yoshio za całość zadania (świetna robota)
żonie za to że cierpliwie czekała na zakończenie misji
PS. piw pozostawionych przez poprzedników nie opróżniliśmy, bo niektórzy jeszcze byli na kacu, za to skrzynkę opróżniliśmy z jakichś 10 litrów wody i wszystko ładnie zapakowaliśmy, więc można powiedzieć że wykonano serwis...
Przyznaję order Zielonej Gwiazdy. Polecam!!