No i jak tu grzybów nie zbierać jak leżą pod nogami? Zresztą wcale jakoś specjalnie się nie staraliśmy, a wyszedł pełen koszyk. Tak sobie keszując i zbieracjąc co wlezie. W przypadku PO Głębocz mogliśmy podziwiać pięknie zachowane strzelnice, co na Prosienicy czy Podbielu - ciężko znaleźć. Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin