Logs Wieża kontroli lotów
17x
0x
2x
2x Galerij
2017-04-09 14:22
gagu
(
12854)
- Gevonden
No i finał naszej podróży. Cel broniony z wielu stron przez wrogie oddziały Justusa, czy innego dzikiego plemienia. Najpierw próba od działek. Odstraszyły nas tabliczki, droga od południa okazała się siedzibą wroga. Doczytanie logów zachęciło nas dotoczenie się naszym czołgiem od strony północnej. Tuż za rowem przeciwczołgowym zostawiamy pojazd z naszym działonowym czyli ciotką :), ustalając wcześniej hasło, na które następuje bezwzględna ewakuacja z zajętej pozycji. Wychodzimy na odsłonięte pozycje, widząc już strategiczny punkt wroga na horyzoncie i porozstawiane TOITOIe, chyba to tylko zmyłka, nasze kroki stają się niepewne, oddechy szybsze, byle tylko wejść znów w las. Najpierw łąka, mijamy betonowy pas, znów łąka. Mijając zasieki, docieramy do pierwszych budynków, potem tylko hyc do budynku kontroli lotów, a tu nagle słychać jakiś rumor, jakby właśnie lądował jakiś samolot. Padamy na podłogę w najwyższej kondygnacji. Patrol wroga powolnie mija budynek i oddala się. Nad powodzeniem naszej zaczynają wisieć czarne chmury. Kesz to tylko formalność, najmniejszy problem. Szybka narada i decyzja, że opuszczamy teren wroga, pozostawiając 2 kolejne obiekty nierozpoznane. Wystawieni na otwartym polu jak sarny, śpiesznym krokiem uciekamy w stronę lasu, tam gdzie czujemy się bezpiecznie. Zrzucamy siatkę maskującą i opuszczamy teren z lekkim niesmakiem. Wspólnie z Paulinką, ciocią i dzejbim podczas tajnej akcji pod kryptonimem "Lotnisko". Dzięki.
P.S.
Z naszych manewrów rozpoznawczych wynika, ze najlepiej zaatakować wroga od strony działek (wschodnia część) i pozostawać w ukryciu, aż do osiągnięcia celów.