W doborowym towarzystwie Rato, Maleski, Bramstengi i Niestowarzyszonego.
Mój pierwszy występ na Zamku, czułem się jak bard. A keszyka też udało mi się koncertowo podać grupie, hi,hi... Dzięki za kesza!
Obrazki do tego wpisu:Keszer od wielkiego dzwonu...