Tych murali to w Zamościu trochę jest.
Budynek wewnątrz chyba ciągle stoi opustoszały.
Już miałem odpuścić poszukiwania, bo w pobliżu kesza mugole raczyli się chmielową zupą . Jednak po chwili się rozeszli (być może ich wypłoszyłem) i można było atakować.
Dzięki