Zimą miałem 1 podejście do tego kesza, ale chyba zbytni mróz mnie zniechęcił do szczegółowych poszukiwań.
Dziś poszło na pniu, siadło od razu.
Geokretow brak, chyba pouciekały.
Smutna historia tego kościoła.
Na szczęście budowa idzie całkiem dobrze - już wznosi się drewniany szkielet.
Dzięki :)