W doborowym towarzystwie Rato i AERa. Dzień na urbexiki.
W pojęciu: ruiny mrożące krew w żyłach. Pałac jeszcze!! robi wrażenie dawną świetnością. Ale dachy tylko patrzeć kiedy runą, oby nie na keszerów. Zielonego chwosta za wskazanie obiektu!
Afbeeldingen in deze log: