Wspólnie z coosiek i KT&SL podczas keszobrania we Wrocławiu.
Tutaj coś moja passa na łapanie keszy pierwszemu się skończyła.
Coosiek i jedyna kobieta z naszego grona wykazali się :)
Bardzo fajne maskowanie w bardzo uczęszczanym miejscu.
Podjęcie było szybkie, gorzej z odlożeniem na miejsce...
Ale o tym wspomniał już coosiek - obyło się bez rękoczynów.