2010-10-02 14:50
Stryker
(2107)
- Znaleziona
Też się tak rozpędziłem, że wjechałem prawie pod pałac - dopiero wracając zauważyłem "zakaz wjazdu". <br />
Szczerze mówiąc pałac ani sąsiadująca okolica "d**y nie urywają", wszystko sprawia wrażenie miejsca, gdzie rzadko kto zagląda.<br />
<br />
Kesz leżał właściwie na wierzchu - nie podejrzewam o słabe maskowanie poprzedników, więc pewnie "obsługa" przy koszeniu trawy lub innych czynnościach zdemaskowała worek.<br />
<br />
Bez wymiany (jakoś te fanty nie w moim typie... ;-))