Logs Kup pan po sąsiedzku
122x
5x
0x
2017-04-08 01:55
Dombie
(
1928)
- Gevonden
Całe szczęście, że Werrona przygotowała termos krzepiącej herbatki, bo to pozwoliło odzyskać trochę punktów życia i kontynuować nasze dzisiejsze pruszkowskie "dożynki". Następny w kolejce czekał Herbapol, ale okazało się, że po drodze zahaczamy lewym kołem o tego kesza, dokonaliśmy więc improwizowanego międzylądowania.
Początkowo w ogóle nie próbowałem zaglądać do spojlerów i innych takich i od razu skupiłem swoją uwagę na pewnym obiekcie. Jak się finalnie okazało zupełnie słusznie, ale prawdopodobnie zbyt mocno zafiksowałem się na myśli, że to musi być jakiś konwencjonalny parapet, bo zacząłem się bawić w bezskuteczne macanie. Werronie też jakoś nie szło i nawet zaczęła się rozglądać za innymi kandydatami na skryjówkę, dlatego postanowiłem jednak wesprzeć się spojlerowym obrazkiem i lekturą poprzednich wpisów. No i nastąpił dość interesujący efekt, bo wpadliśmy z jednej skrajności w drugą i zaczęliśmy się zastanawiać, jaki to magiczny patent został tu wymyślony z mrugającym na czerwono "mikro-bulajem" . Na szczęście szybko się opamiętaliśmy, dokonaliśmy stosownej korekty i po chwili mieliśmy kesza w ręku. Kesza, którego znaleźć nietrudno jeśli się już kilka keszy w życiu znalazło, ale który nie przyciąga niepotrzebnie postronnego oka.
Dzięki wielkie!