Kordy wbite w nawigację, każdy zatrzymał się w innym miejscu (tak, my lubimy spacery :P), potem się połączyliśmy i... znów rozdzieliliśmy, bo kordy w jedną, wzrok w drugą.Tak wyglądają lepsze "leśne" kesze, a tu proszę - szybki i spontaniczny kesz zastępczy po wcześniejszej przygodzie.Wspaniale! Dziękuję!