Drugie podejście. Tak też myślałem, że tam będzie. Pokombinowałem trochę i jakoś kesz wylazł, ale by sytuacja się nie powtórzyła posadziłem go obok. Jest troszkę widoczny więc proszę następców albo o lekkie przymaskowanie (czarna taśma lub flamaster) albo o praktyczną wyciągajkę. Dziękuję za pokazanie miejsca!