Wpisy do logu Po to właśnie 5x 1x 2x 1x Galeria
2017-03-28 03:00 Dombie (1928) - Komentarz
No i to już finał dzisiejszej wyprawy. Zajrzeliśmy też do kościoła licząc, że może jednak, ale niestety furtki pozamykane. Jak sobie przypomnę jak jest w takich krajach jak UK, to jednak utwierdzam się w przekonaniu, że żyjemy w smutnym kraju... Ale nie o tym miało być...
Na tę zagadkę miałem już ochotę od jakiegoś czasu, ale że nie bywam w Proszkowie nadmiernie często, to sobie czekała. No i się doczekała w końcu...
Kesza nie znaleźliśmy, ale...
(1) Zagadkę zdaje się rozkminiliśmy. Kordy nam wyszły bardzo sensowne, choć w pierwszej wersji odległe o 12 km od pomnika, ale po drobnej poprawce, która wydaje się mieć spory sens wyszły ok. 1 km od pomnika.
(2) Werrona, która znacznie lepiej kojarzy Proszków-wczoraj-i-dziś stwierdziła, że to bardzo prawdopodobna lokalizacja i że w czasach kiedy kesza zakładano i reaktywowano były tam jakieś lekko urbeksowe klimaty. Niestety - choć dla wielu jak najbardziej "stety" - klimaty zmieniły się w międzyczasie na zgoła nieurbeksowe, co by oznaczało, że pewnie kesz is gone. Jest jeszcze szansa, że uda się nam to dokładniej sprawdzić...
(3) Kłopot w tym, że ponieważ nie ma opensprawdzacza, to nie jesteśmy w stanie zweryfikować, czy faktycznie dobrze policzyliśmy kordy i czy cały powyższy wywód ma sens. A że zagadka jest całkiem fajna, to może by tak ją uratować przed zapomnieniem sprawdzając co trzeba i ewentualnie reaktywując w jakimś wciąż urbeksowym (lub z innych względów bezpiecznym) miejscu.
To tyle na ten temat. Tak, czy inaczej dziękuję za pokazanie tego miejsca!