Ja, dla odmiany, pierwszy etap zobaczyłem od razu. Kłopoty zaczęły się przy drugim... Z pierwszego etapu spisałem same kordy i z powodu małego przekłamania gps-a szukałem w złym miejscu... Miało być na czworakach to zwiedzałem pobliskie podziemia
Finał też mi telefon pokazywał trochę w bok (co ciekawe w przeciwnym kierunku niż na drugim etapie) ale już pamiętałem o podpowiedzi i poszło bez problemu. TFTC