Skrzyneczka znaleziona, ale na chodniku, murek obok byl rozebrany i pudełko lezalo wsród gruzów. Zabrałam je do domu, ponieważ obok niezłomnie stał czekający na coś osobnik. Pomimo iż poszliśmy zrobić w tym czasie kilka innych keszów, po powrocie dziwny Pan stał tam nadal. W najblizszym czasie postaram się odnieść to co nie moje. : )